Dwór w Zaryszynie
Wzniesiony na planie wydłużonego prostokąta w I połowie XIX wieku na fundamentach XVIII-wiecznej budowli (być może po pożarze). Budynek parterowy, w części środkowej II kondygnacyjny, częściowo podpiwniczony.
Od północnego wschodu dwa czterokolumnowe portyki z dwuspadowymi daszkami.
W 1827 roku dobra Zaryszyn miały 28 domów i 170 mieszkańców; w 1879 roku folwark Zaryszyn z przynależnym Bugajem zajmował powierzchnię 1170 mórg, w tym 449 lasu, natomiast wieś Zaryszyn składała się z 28 osad na 251 morgach.
Pod koniec XIX w. Zaryszyn należał do Kazimierza Schmidta. W kwietniu 1899 r. sporządzono umowę przedwstępną, na mocy której dobra Zaryszyn zobowiązał się zakupić od Schmidta Stefan Wielowieyski, wpłacając jednocześnie 10 tys. rubli zadatku. Łącznie Wielowieyski zapłacił 98000 rubli za ponadtysiącmorgowy majątek (prasa pisała, że zakupił 34 włóki po 2800 rubli za włókę, co daje 95200 rubli). Niebawem przeprowadził remont i rozbudowę dworu oraz wzniósł nowe budynki gospodarcze.
Pierwsze przyjęcie w odnowionym dworze odbyło się w Nowy Rok, jednak Wielowieyscy zamieszkali w Zaryszynie dopiero w połowie czerwca 1900 r. Poświęcenie połączone z wyżynkiem dla służby odbyło się 15 lipca 1900 r.
Wcześniej Stefan Wielowieyski robił karierę jako bankowiec - był wicedyrektorem Banku Rosji w Paryżu, jednak w po śmierci swej teściowej Ksawery Deskur w 1894 r., wiosną następnego roku wrócił do Polski i zamieszkał z żoną i najstarszym synem Zbigniewem w Sancygniowie, gdzie pomagał teściowi w prowadzeniu majątku.
Stefan był wielkim społecznikiem i wykazywał duże zdolności dyplomatyczne, toteż w 1909 roku został wybrany do rosyjskiej Rady Państwa w Petersburgu. W 1910 r. do Liceum w Petersburgu został przyjęty jego syn Zbigniew.
W tym samym roku Wielowieyscy przeprowadzili się do Lubczy w 1910 r. - syn Stefana, Adam, tak pokochał Zaryszyn, że bardzo nie chciał z niego wyjeżdżać. Mówił "Ja klęknę przed tatusiem, żebyśmy w Zaryszynie zostali". Zapewne nie chciał się też rozstawać ze swoją babką, Marią z Błeszyńskich oraz jej bratem, "dziadziem" Henrykiem Błeszyńskim, którzy pozostali w Zaryszynie.
Od połowy 1918 r. Zaryszyn dzierżawił od ojca Henryk Wielowieyski.
W maju 1919 r. właścicielem połowy majątku został Adam Jan Nepomucen Wielowieyski (1902-1947), który na podpisanie aktu notarialnego przyjechał prosto z frontu wojny polsko-bolszewickiej. Był on właścicielem całego Zaryszyna (po śmierci brata Henryka w 1923 r.) do 1945 r. Po wojnie wyjechał wraz z grupą byłych ziemian w okolice Jeleniej Góry, gdzie zmarł w 1947 r.
W latach 1904-1909 dwie córki Stefana Wielowieyskiego - Zosię i Ewę - uczyła Bronisława Dobrowolska, przyszła zakonnica i wieloletnia opiekunka trędowatych na Trynidadzie. W 1954 roku Bronisława została odznaczona "Krzyżem Zasługi Imperium Brytyjskiego". W 1904 roku znalazła się w Lubczy u Wielowieyskich za sprawą Marii Felicji od Jezusa - Ewy Wielowieyskiej, zakonnicy niepokalanki z Jazłowca, której brat, Stefan Wielowieyski - jak pisała w listach do rodziny - stracił tragicznie żonę i został z sześciorgiem nieletnich dzieci.
Adam Wielowieyski (1835-1901), ojciec Stefana - Prezes Dyrekcji Szczegółowej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Kielcach.
Fotografia z publikacji: Pamiątka po zmarłych ś.p. Adamie i Henryku Wielowieyskich i Zofii z Deskurów Wielowieyskiej [...].
Zofia Pelagia Maria Wielowieyska z Deskurów (1868-1904), pierwsza żona Stefana Wielowieyskiego.Zbiory Marii Osuchowskiej w zasobach Muzeum Ziemi Miechowskiej.
Stefan Jan Nepomucen Wielowieyski z dziećmi Zbigniewem i Zofią.
Źródło: Archiwum rodziny Stachurskich.
Stefan Wielowieyski (1865-1931) w 1883 roku ukończył gimnazjum w Kielcach, potem studiował prawo na uniwersytecie rosyjskim w Warszawie, a później w Petersburgu, gdzie w 1887 r. uzyskał tytuł kandydata nauk. Był pierwszym czytelnikiem i recenzentem utworów młodszego kolegi z gimnazjum, Stefana Żeromskiego.
Rolnik, przemysłowiec i polityk (należał do Stronnictwa Polityki Realnej). Współzałożyciel powstałego w 1897 roku Towarzystwa Rolniczego w Kielcach, radca Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie.
W latach 1890-1894 wicedyrektor Banku Rosyjskiego dla Handlu Zagranicznego w Paryżu.
W latach 1909-1914 członek rosyjskiej Rady Państwa w Petersburgu.
Dwukrotnie żonaty: pierwszą żoną była Zofia Deskur z Sancygniowa, drugą zaś Jadwiga Grabkowska ze Śladowa. Z pierwszą żoną miał sześcioro, zaś z drugą dziewięcioro dzieci. Autor "Pamiętników", które są w posiadaniu rodziny Wielowieyskich.
Jak już wspomniano wcześniej, jedną z nauczycielek u Wielowieyskich była Bronisława Dobrowolska, przyszła zakonnica i misjonarka.
Dugą znaną nauczycielką była Wanda Gregorowiczówna, urodzona 3.12.1883 roku w Kobylinie, powiat krotoszyński.
Wanda w latach 1900-1903 uczyła się w Seminarium Nauczycielskim w Bydgoszczy. Po skończeniu seminarium była guwernantką w Zakopanem, a nastepnie - od 1 września 1907 roku - nauczycielką trzech córek Stefana Wielowieyskiego.
Nieco więcej o jej pracy w Zaryszynie można się dowiedzieć z referencji napisanych ręką żony Stefana Wielowieyskiego w październiku 1909 roku.
Wynika z nich, że Wanda uczyła bardzo dobrze (muzyki - doskonale), była zacna i sumienna, toteż czasem powierzano jej opiece wszystkie dzieci - a było ich niemało. "Odchodzi z wielkim żalem dziewczynek, które się do niej bardzo przywiązały".
W jakiś czas po odejściu z Zaryszyna Wanda Gregorowiczówna wyszła za mąż za urodzonego w Kamieniu Krajeńskim lekarza, Czesława Rogalę.
Na zdjęciu powyżej: Wanda Gregorowiczówna przy zaryszyńskim dworze. Fotografia ze zbiorów Joanny Skworz.
Zosia Wielowieyska ze swą nauczycielką Wandą Gregorowiczówną.
Fotografia ze zbiorów Joanny Skworz.
Rodzina Wielowieyskich z Zaryszyna, ok. 1910 r. I rząd - pierwszy z lewej Stefan Wielowieyski, Janina Moes z Miączyńskich, Jadwiga Wielowieyska z Grabkowskich z synem Ludwikiem, prawdop. Wanda Gregorowiczówna. W głębi dzieci Stefana Wielowieyskiego z I małżeństwa oraz dzieci z rodziny Moes.
Fotografia ze zbiorów Joanny Skworz.
Rodzina Łosiów i Wielowieyskich przed dworem w Desznie.
Fotografia ze zbiorów Romana Stachurskiego.
Z Królestwa Polskiego w Radzie Państwa Imperium Rosyjskiego zasiadało 6 przedstawicieli, a wśród nich od 1909 do 1914 r. także Stefan Wielowieyski. W maju 1910 r. Wielowieyski jako nowy członek Rady Państwa został przyjęty na prywatnej audiencji przez cara Mikołaja II Aleksandrowicza Romanowa. Po latach opisał to ciekawe wydarzenie w swych wspomnieniach.
Do Carskiego Sioła przybył z Petersburga wraz z innymi gośćmi specjalnym pociągiem, złożonym z wagonów I klasy z wojskową obsługą. Spotkanie odbyło sie w gabinecie cesarza, do którego droga wiodła przez prywatną bibliotekę (pełnił w niej służbę generał hrabia Orłow oraz dwóch adiutantów).
"Wszedłem więc do gabinetu, zasłanego czerwonym dywanem, cesarz stał przy biurku, ale bez munduru, tylko w czerwonej jedwabnej koszuli z epoletami, spiętej zwyczajnym czarnym paskiem."
Kurtuazyjna rozmowa w pewnym momencie zeszła na sprawy majątku Wielowieyskiego, który sąsiadował z dobrami należącymi do cara.
"- Ma pan majątek w Radomskiem, a w jakim powiecie?
- W koneckim, Najjaśniejszy Panie.
- A bo ja też tam mam niedaleko majątek leśny.
- Wiem N.Panie, i nawet jelenie z lasów W. Ces. Mości nieraz do moich lasów przechodzą."
Car Mikołaj II zapowiedział wówczas swoją wizytę w Spale, w której nie był od siedmiu lat. Spała była bowiem doskonałym miejscem wypoczynku i łowów na grubego zwierza. Miejsce to było doceniane także przez poprzedniego cara, Aleksandra III, który polecił wybudowanie w Spale pałacyku myśliwskiego.
Grobowiec rodziny Wielowieyskich na cmentarzu w Nawarzycach. Anioł pochodzi ze zboru wzniesionego przez Wielowieyskich w Wielkanocy.Aktualizacja treści: XII 2021.